# 1 – Zaczęło się bardzo zwyczajnie…

Zaczęło się bardzo zwyczajnie… w lipcu 2017 roku pobraliśmy się i ślubowaliśmy sobie miłość na dobre i na złe. Na dobre to w ogóle bez sensu sobie ślubować, bo kto by chciał się rozstawać jak nie ma powodu ale na złe to już gorzej, zwłaszcza w ciąży. A tak się złożyło, że ja dwa tygodnie po ślubie w te ciąże zaszłam. Padłam w sypialni na łóżko i tak leżałam i leżałam wychodząc tylko kilka razy dziennie do łazienki na “rzigoletto”. Jak każda pierworódka (uwielbiam te nazwę) panikowałam za każdym razem jak tylko coś się działo, albo brzuch mi się napinał, albo za często rzygałam, albo za mało jadłam czy piłam itd. Oczywiście skrupulatnie robiłam wszystkie badania, krew i mocz raz w miesiącu. USG jak najczęściej i wszystko było w normie. Nie robiłam natomiast badań prenatalnych ze względu na to, że one maja wykryć wady genetyczne u dziecka, których ja się nie obawiałam ale w sensie takim, że jakoś tak nawet nie pomyślałabym, że mogłoby mi się urodzić chore dziecko, poza tym nawet jeśli, to tzw. terminacja ciąży nie wchodziła w grę. Robiliśmy badania połówkowe które zdaniem lekarza i moim były ważniejsze, dzięki nim można było sprawdzić jak rozwinięty jest każdy organ dziecka i wykryć choroby, które można by operować nawet podczas ciąży. Na tych badaniach też było wszystko w normie z wyjątkiem milimetrowej dziurki w serduszku Henia z dużym prawdopodobieństwem ze się zrośnie iii delikatnie powiększonych ale mieszczących się w granicach normy komorach mózgowych tzw. rogach. Każde następne badanie pokazywało, że Heniek rozwija się prawidłowo.

I tak 07.03.18 na świat przyszedł nasz pierwszy syn Henryk. Imię dostał po dziadkach , moim i Wojtka . Heniek ważył 2750 gram i dostał 10 pkt w skali Apgar. No cudny malutki chłopiec, nikt nic nie podejrzewał. Ja to byłam tak szczęśliwa i tak się świetnie po porodzie czułam, że bym tego cudaka najchętniej wchłonęła z miłości, a muszę się wam przyznać, że wcześniej kompletnie nic, a nic nie miałam instynktu macierzyńskiego. Zawsze kochałam dzieci, wszystkie, te na placu zabaw, te na ulicy i te rodzinne ale jakoś tak o swoich nie myślałam a już w ogóle nie potrafiłam zajmować się takimi niemowlakami, patrzeć na nie, gugać i takim piskliwym głosem zachwycać się jakie “minki śliczne robi”. No i w ciąży oczywiście pojmowałam rozumem, że mam dziecko i że je kocham ale nie było w tym żadnych uczuć. Dopiero jak go wypchnęłam albo wyparłam w bólach i męczarniach okrutnych to autentycznie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nagle poczułam to coś i to coś trwa do dziś.

W drugiej dobie życia Heńka jeden z lekarzy – neonatolog – podczas porannego badania zwrócił mi uwagę, że ma jakieś podejrzenia i że musi zabrać Henia na konsultacje z innymi lekarzami. Trochę się przestraszyłam ale powiedział to tak spokojnie, że nie brałam pod uwagę nic poważnego. Po jakimś czasie poszłam dowiedzieć się co z moim synkiem i na korytarzu prawie szeptem zostałam poinformowana, że Heniu ma najprawdopodobniej zespół Downa, że ma kilka cech charakterystycznych dla tego zespołu, jak np. poprzeczna bruzda na dłoni, palec duży u stópek bardziej oddalony od pozostałych, skośne oczka i osłabione delikatnie napięcie mięśniowe. Poszłam do sali i napisałam do Wojtka sms-a, że Heniek ma chyba Zespół Downa. Wojtek jechał akurat po wózek. Od razu zawrócił jak w amerykańskim filmie i przyjechał do szpitala.

Ciąg dalszy nastąpi… 🙂

https://www.instagram.com/dzieciaki_cudaki/

44 komentarzy

Bardzo ciekawy początek Waszej historii. Z niecierpliwością czekam na kolejne. Masz bardzo fajny, taki na luzie, sposób pisania, i tu i na IG.

💕💕💕💕 twoje pisanie o twoim życiu mi normalnie rozkleja serce jesteś taką cudowną osobą twoje dzieciaczki też są cudowne normalnie bym je ucałowałai uściskała jak również was.
Pozdrawiam waszą całą rodzinkę

No uwielbiam Was:)
A to,ze daliscie milosc Doloritce😊 to jest tak cudowne,ze nie potrafie opisac tego slowami😍

Nie mogę się doczekać na dalszy ciąg , trzymam za Was kciuki, masz wspaniałe dzieci i wyjątkowa z Was rodzinka.

Jestem po amiopunkcji i strasznie boję się wyniku… chciałabym mieć ten spokój i radość co Wy. Jesteście wzorem i siłą dla rodziców w trudnych losach co dalej ….

Jesteście niesamowici. Nie mogę o Was przestać myśleć. Przecudne dzieciaczki. Pozdrawiam i życzę wytrwałości oraz utrzymania tej niesamowitej (celowo się powtarzam 😊) pogody ducha ❤❤❤

Czekam na dalszą część historii 😍 Bardzo podoba mi sie Twoj styl pusania (dygresje, żarciki). Codziennie zaglądam na IG i czekam na instastory od Was.

Wpadłam na wasz profil przypadkowo, ale cieszę się niezmiernie! Zakochałam się w IG, a teraz mogę na nowo Was “poznać”, chciałabym tak jak Wy mieć tak wielkie serce i mieć taką rodzinę ❤️

Oh…już bym chciała czytać dalej…uwiebiam was i jestem turbo fanką od pierwszego zdjęcia i opisu na insta

Przeczytałam i papa 😁mi się cieszy 😃jak na Was patrzę ,czytam o Was, widzę Was, na Wasz profil na insta trafiłam przez przypadek i zostanę -jak to się mówi ile Bóg da 😁👌🏻 Pozdrawiam serdecznie ♥️

Czekam, czekam i Doczekać się nie mogę, uwielbiam Was i Wasze podejście do życia, gratuluję za to. Ucalijcie cudaki od cioci Ani i chłopców, bo starszy to codziennie rano się pyta “a jak dzieci” i wiem że chodzi o Was. Buziaki ❤️❤️❤️❤️

Mam nadzieję, że niedługo będzie tu kilkaset tysięcy czytelników 🙂 Nie da się przejść obok Waszego profilu obojętnie! 🙂 oby nigdy nie zabrakło Wam optymizmu!

Więcej!!! Uwielbiam Was i tak bardzo podziwiam!!!! Mam 2 dzieciaków i patrzę na Wss i mi głupio, ze tak często tracę cierpliwość do nich. A Ty masz taki ciepły matczyny uśmiech. Więcej piszcie!!!

Uwielbiam Was od pierwszego wejrzenia 😉 4 miesiące temu na świat przyszła Marysia z ZD, my wiedzieliśmy o zespole od pierwszego badania USG i ciężko mi było sobie wyobrazić jakie uczucia będą mi towarzyszyć po porodzie. A tu tak jak u Ciebie, jak tylko się pojawiła wysłało się morze miłości. Ściskam!

Kurczę jestem w szoku. Bardzo dobrze to znioslas…aż trudno uwierzyć. Ja tak łatwo tego nie przeszłam i dalej jeszcze czasami wracam myślami wstecz a co ludzie powiedzą,rodzina itp. Teraz wiem że rodzina ani jednego słowa źle nie powiedziała że normalnie nas traktowali a ka czułam się jak tredowata. Teraz że tak powiem mam wyj….na ludzi którzy krzywo patrzą nie interesuje mnie ludzi pogląd to ja z nim żyje to ja daje mu dużo miłości to on zawsze jest dla mnie a ja dla niego 🥰

Wasza historia jest piekna! Dzieciaki cudowne a Ty jestes niesamowita! Tyle wyjatkowosci w jednej rodzinie… 🙂

Cudowni, cudowni jestescie. Z Filipkiem zaglądamy czesto na Wasze Insta story spradzic co u Henia 💘 skradl nasze serca.
Twoje lekkie pioro wciagnelo mnie konkretnie, zagladam do Was często i opowiadam wszystkim jaka to cudowna rodzina mieszka sobie w Poznaniu ze sliczną Dorcią od nas z Wrocławia. Boguś to słodki ptyś. 😍 pozdrawiamy

Podziwiam,że ma Pani z mężem siłę wychowywać dzieciaczki i jeszcze nosić pod serduszkiem kolejne. Bardzo pięknie śliczne są dzieciaczki.

Spadacie mi z nieba, po dzisiejszym programie Dzień dobry TVN. Urodziłam 21.04.2020. Wcześniaczka Zespolaczka. Sytuacja identyczna jak u Was z Heniem. Podziwiam. Pozdrawiamy.

Super rodzinka.❤ Wspaniała mama.

W przyszłości dobry temat na książkę.
Bardzo ciekawie opowiadasz.❤
Fajna z Ciebie babeczka.❤❤❤

Jesteście wspaniali, pełni miłości, nadziei i wiary. Wasze dzieci mają szczęście że jesteście ich rodzicami. Pozdrawiam ciepło, codziennie czekając na stories 😘😘😘

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


CAPTCHA Image
Reload Image