Jestem matką wielodzietną i dobrze mi z tym.

Dzisiaj będzie wpis sponsorowany, tj. fragment wpisu jest sponsorowany, ale bardzo dobrze się składa, bo do napisania tego tekstu zbieram się już od dłuższego czasu. Napiszę Wam o dużej rodzinie. Poruszyłam ostatnio ten temat na Instagramie i wiem, że większość mam, tych właśnie posiadających lub chcących posiadać dużą rodzinę ze mną się zgadza. Zacznijmy ode mnie. Sama pochodzę z rodziny wielodzietnej, mam dwóch braci i dwie siostry. Od wypadku mojego ojca tj. kiedy miałam 4 latka, żyliśmy skromnie, jak teraz o tym myślę to nawet bardzo skromnie, ale moja mama, zawsze dbała o to, żebyśmy dobrze wyglądali, żebyśmy o siebie dbali, żebyśmy nie chodzili głodni i brudni. Sama też zawsze bardzo dobrze wyglądała i często spotykała się już wtedy ze stwierdzeniem, że „nie wygląda na matkę piątki dzieci, która w dodatku ma niepełnosprawnego męża”. Wychowałam się na wsi, takiej, w której jak to mój ojciec mówił, psy dupami szczekają, a na noc asfalt zwijają, żeby kury nie podrapały 😀 Większość rodzin żyła z gospodarstwa, roli lub pracy na produkcji dojeżdżając do miasta oddalonego o 15 km. Wtedy nie było między dziećmi widać różnic w posiadaniu rzeczy materialnych. Każdy nosił ubrania i buty po starszym rodzeństwie, książki do szkoły odkupował po koleżankach, mało kto myślał i znał się na markach. Zabawki nie były wyszukane, ale za to wyobraźnia bardzo! Bez tej świadomości co jest drogie, jaka to marka itd. byliśmy sobie bardziej równi. Ale wrócimy do rodzin wielodzietnych. Dla mnie 3 dzieci to nie rodzina wielodzietna, nawet 4 nie. Wielodzietność zaczynała i zaczyna się nadal od 5. Poza tym kiedyś to nie był jakiś fenomen. W każdym razie ja nic takiego nie pamiętam i z rozmów też nic takiego nie wynika.

Zanim wyszłam za mąż i moje życie zmieniło się w ciągu 3 lat tak diametralnie, że nikt by tego sobie nie był w stanie wyobrazić, spotykałam się co jakiś czas tak jak każdy z Was z pytaniem „ile chciałbyś/chciałabyś mieć dzieci” zawsze odpowiadałam, że 5 chociaż będąc dzieckiem wielokrotnie żałowałam, że nie jestem jedynaczką . Nigdy natomiast nie myślałam o byciu mamą. Poważnie, nigdy przed urodzeniem Henia nie miałam, jak z resztą wiecie instynktu macierzyńskiego. Moja odpowiedź „5” była taka już wtedy chyba na przekór innym, że ja mimo jakichś tam planów edukacyjnych, biznesowych, podróżniczych i mimo mojego buntowniczego charakteru singielki,mówiłam coś, co wydawać by się mogło, że całkowicie do mnie nie pasuje. Jak to natomiast się stało, że jednak w przeciągu 3 lat stałam się żoną i matką zaraz 4 dzieci w tym dwójki z ZD już wiecie, ale chciałabym opisać Wam jak często jestem postrzegana, a jak chciałabym żeby było. Rodziny wielodzietne są jeszcze niestety postrzegane jak nieodpowiedzialne, bo przecież dzieci na tym tracą. Trzeba mieć wystarczające środki. Co z wycieczkami? Co ze szkołą? Najlepiej prywatną… Co z zajęciami dodatkowymi? A przede wszystkim co z karierą, odpoczynkiem i własnym życiem rodzica!? Dziecioroby, które bezmyślnie produkują potomków, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji swoich czynów. Myślą, że w takiej rodzinie i tak to dziecko wychowuje dziecko. Katofreaki, które słysząc głos Boga mówiący rozmnażajcie się, parzą się jak dzikie kaczki nie dając nawet ciału odpocząć po poprzednim porodzie, bo dziecko to błogosławieństwo. A wiecie co jest najbardziej zaskakujące? To, że opinie takie wydają najczęściej nie nasi rówieśnicy, tylko pokolenie naszych rodziców. Oczywiście z posiadaniem więcej niż 2 dzieci wiąże się też to, że panuje przekonanie, że taka matka już raczej nie może dobrze wyglądać, dbać o siebie, mieć czas na fryzjera, kosmetyczkę, zakupy, no bo jak? A no tak, że oczywiście jest tego czasu mniej, że są pewne priorytety, że dobro dziecka jest na pierwszym miejscu, ale to nie wyklucza tego, że matka wielodzietna jest nadal kobietą, kobietą, która też chce dobrze wyglądać, też chce się podobać. Która chce czuć się ze sobą dobrze. W moim przypadku dochodzi jeszcze kwestia dzieci z trudnościami rozwojowymi, potocznie mówiąc niepełnosprawnych. Dostałam mnóstwo wiadomości od innych matek, które nie raz spotkały się ze stwierdzeniem „nie wyglądasz jak matka wielodzietna” albo „nie wyglądasz jak matka niepełnosprawnego dziecka”. Rozumiecie? Bo ja nie. To jak musi wyglądać w takim razie matka wielodzietna, która w dodatku ma dwójkę dzieci niepełnosprawnych? A no tak, jak każda inna. Dziwią mnie te stereotypy.

Ja oprócz tego, że rzeczywiście muszę nieźle się na planować, wspiąć na wyżyny logistyki i organizacji, żeby znaleźć terminy u fryzjera czy kosmetyczki tak, żeby nie kolidowało z potrzebami dzieci, to nic się nie zmieniłam. Uwielbiam ładnie wyglądać, zrobić sobie domowe spa, przeglądać babskie czasopisma, motywować się do ćwiczeń oglądając czyjeś metamorfozy po to żeby powiedzieć: „dobra! Od jutra zaczynam! Nie ma zmiłuj! Biorę się za siebie” i tak wiecie – od jutra zmienia się w kolejne od jutra Taka byłam zanim miałam dzieci i taka jestem nadal. Wciąż jestem kobietą i ja jestem akurat tego zdania, że moje dzieci dodają mi więcej tej kobiecości i uroku. Aaaaaaaa i jeszcze, posiadając dużą rodzinę klepie się biedę, albo raczej powinno się klepać. Czasem dostaję wiadomości tego typu na Instagramie. Skąd mamy pieniądze? Jak to możliwe? To niemożliwe! Mnie nie stać! Nie powinnaś! Powinnaś! itd… To uważam za totalną bzdurę. Są ludzie bezdzietni, którym nie starcza do pierwszego, są tacy z jednym dzieckiem, są z piątką itd. itp. Dokładnie jest też w drugą stronę. Są ludzie bezdzietni, którzy potocznie mówiąc śpią na pieniądzach, są też tacy z jednym dzieckiem i są z piątką. Ale pewnie i tak nielegalnie zarobili… Mafia 😀

Myślę, że o socjalu nie będę tutaj pisać, wszyscy potrafią policzyć ile kto 500+ dostaje.Kiedy adoptowaliśmy Dorkę i kilka miesięcy później urodził się Bogutek, staliśmy się według Polskiego prawa dużą rodziną, ale dopiero po około 8 miesiącach Wojtek po rozmowie ze szwagrem, postanowił założyć Kartę Dużej Rodziny. My nigdy – ani Wojtek, ani ja – nie należeliśmy do osób oszczędnych. A nieeeeee przepraszam. Wojtek zanim mnie poznał to oszczędzał i kiedyś mi się przyznał, że nie chciał mieć dziewczyny, bo wiedział, że będzie musiał na nią wydawać pieniądze 😀 Tak się jakoś dziwnie złożyło, że ja mam dar przekonywania i nawet nie musiałam być jeszcze jego dziewczyną, żeby swoje oszczędności życia na mnie wydał 😀 Do tej pory się z tego śmiejemy. W każdym razie jakoś tak nigdy nie przyglądaliśmy uwagi do rabatów, zniżek, promocji. A ja to już w ogóle. Czasem nawet z lenistwa w sklepie jak pytali czy mam kartę stałego klienta mówiłam, że gdzieś mam, ale nie trzeba 😀 Dobra, wróćmy do Karty Dużej Rodziny. Zapomnieliśmy, że ją mamy. Zapomnieliśmy w ogóle na co zniżki obowiązują. Ja to nawet nie wiedziałam jak z niej korzystać, ale Wojtek pojechał kiedyś do Lidla i tam przy kasie został zapytany czy taką kartę posiada. Zdziwił się bardzo, ale odpowiedział, że tak i znalazł ją w portfelu. Dostał 10% rabatu na wybrane zakupy o czym później mnie niezwłocznie poinformował. To był pierwszy raz, kiedy nasza Karta Dużej Rodziny została użyta. Ja rzadko jeżdżę na zakupy, bardzo rzadko, ale jadąc do Lidla zawsze z uśmiechem przy kasie informuje z dumą, że jestem posiadaczką tejże karty. Rabat obowiązuje na świeże warzywa i owoce z Ryneczku Lidla, chleby i bułki Chrupiące z pieca, artykuły chemiczne marki W5, produkty marki Kuchnia Lidla, słoiczki dla dzieci marek Bobovita, Bebiprima, Hipp i Lupilu oraz kosmetyki Cien itd. Czyli wszystko, co dla rodziny potrzebne. A w skali miesiąca te 10% rabatu, który często (w zależności od regulaminu) dodatkowo łączy się też z innymi promocjami, to już jest pokaźna suma. Od tego czasu zaczęłam bardziej zwracać uwagę na to gdzie tę kartę mogę jeszcze wykorzystać. Wojtek skorzystał z niej np. kupując przyczepkę do roweru dla dzieci. Ja się dowiedziałam, że honorowana jest u mojego ginekologa, że można korzystać z ulgi na wejściówki do kin, teatrów, filharmonii… TUTAJ znajdziecie więcej informacji o Karcie Dużej Rodziny w Lidlu.

Podsumowując: Jestem Monika, jestem szczęśliwą matką wielodzietną, jestem matką dwójki dzieci z wyzwaniami rozwojowymi i jednego dziecka nad wyraz potrzebującego uwagi, czułości i rozrywki 😀 Jestem w trzeciej ciąży. Jestem żoną. Jestem KOBIETĄ. I kochani! Jestem dumna z tego kim jestem!

60 komentarzy

No i nie dziw że zostałaś Insta Mama 2020😍😍😍 Jedna z wielu a zarazem Wielka 👏👏👏👏👏👏

Kurcze… Śledzę Twój Instagram dopiero parę chwil… A już czuję że nie poszłam ta drogą co powinnam… sama pochodzę z wielodzietnej rodziny, trudnej rodziny. Planowałam również a życie potoczyło się tak, że mam już 38 lat… i za mało dzieci i męża który Boże broń nie chce więcej… Chyba pozostało czekać na wnuki… No szlak… Was kocham miłością wielką 😘

Pomagasz mi, serio, w głowie mi sprzątasz, priorytety ukladasz, bzdury do śmieci wyrzucasz, wartości niewidoczne od dawna odkurzasz, czyścisz zardzewiałą chęć do życia. Myślę, że moje sześcioro dzieci może być Ci wdzięczne za te porządki 😊 Dobra robota, dziękuję kochana!

Dla mnie rodzina wielodzietna dzieliła się na : biedną lub z kasą. Klasa średnia przeważnie 2 dzieci. Często ludzie z kasą mają 1 dziecko ( z wygody). Ale niestety lub stery nie ma reguły. Znam sporo wielodzietnych rodzin i są podobni do waszej. Więc mnie to nie dziwi. Zaskoczona wręcz byłam, że ludzie pytają was o pieniądze. Kurczę, no zarabiacie i tyle.

Niestety ludzie w tych czasach przeliczają dzieci na pieniądze a raczej na ,,zysk,, nie licząc wydatków. Sama mam 3 synów, wszyscy byli poczęci 🤪przed 500+, a ciągle słyszę komentarze o dochodach i ile to my pieniędzy nie mamy. Niestety nie pochodzimy z zamożnych rodzin, żeby mieć coś swojego jedziemy na kredycie. Ale mniejsza o to , nikogo nie powinno obchodzić ile kto chce /ma dzieci. Nikt za nas tych dzieci nie wychowa i nie wychowuje, a komentarze powinni zachować dla siebie. A panią po prostu PODZIWIAM 🥰

Serio? Czy musimy prowadzic wojne rowniez na ilosci dzieci? Jak sie ma wiecej niz jedno, to “w zyciu chodzi o cos wiecej niz zeby bylo wygodnie” jest tym samym typem stwierdzenia, co ze jak sie ma wiecej to “patologia”. Szpileczki. Moje wybory sa lepsze od Twoich. W czym takie stereotypy pomagajaja? W czym pomaga wzajemne ocenianie, oskarzanie, wbijanie szpileczek? Czy mozemy po prostu uznac, ze bedziemy sie wspierac i nie narzucac wlasnego wzorca Jedynie Slusznej Rodziny innym? Ja mam jedno dziecko, Marysia ma szescioro a Kasia nie ma wcale. I OK. Nie wszyscy musza chcec miec dzieci, nie wszyscy musza kochac dzieci, nie wszyscy musza dostosowywac sie do naszych wyobrazen o zyciu. Czyz to nie cudowne, raczej niz karygodne, ze jestesmy tacy rozni?

Kobieto ty jesteś Jedyną w Swoim Rodzaju. Nie spotkałam się jeszcze z taką mamą, w 100%poświęconą dzieciom. Nie zmieniajcie się bo jesteście przykładem dla wielu rodzin. Pozdrawiam

Hej ☺️☺️ Ja jestem żoną, byłam jeden raz w ciąży a mam trójkę dzieci…. Nie nie to nie trojaczki hihihiii Przygodę z macierzyństwem zaczęłam szybko no jak urodziłam syna to miałam 19lat i mając dziś 36lat nie żałuję tego ani troszeczkę 😍😍w mojej rodzinie bywało różnie i iiiii nastał ten dzień gdzie musiałam walczyć o dzieci mojej starszej siostry (lekkie życie… Alkohol narkotyki) w wieku 26 lat wzięliśmy chłopaków do rodziny zastępczej i za miesiąc mija jak jesteśmy duża rodziną 10lat są to moje dzieci 😍😍 Wiktor 16,Krystian17(biologiczny)Robert 21 😍😍😍😍 I DOBRZE MI Z TYM😍😍

Rodzina wielodzietna jest super! mam 5 sióstr i 2 braci ❤ razem nas ośmioro🤪
Każdy z nas ma męża czy żonę plus dzieci więc jest nas gruba ekipa🤩 rodzice czekają na 13 wnuka🥰

Zupełnie przypadkiem na Was trafiłam i od tego czasu sprawdzam, czy Wasze relacje😊 Uwielbiam Was oglądać 😊 A w tym co piszesz, jest bardzo dużo racji. Niestety bzdurne stereotypy ciągle w społeczeństwie krążą. Świetnie, że je przełamujesz👍 Pozdrawiam Was serdecznie, Kasia
PS. Może kiedyś spotkam Dorę i Henia w szkole, w której uczę😊

W Carrefourze jest 10% zniżki na całość zakupów. Dużo ludzi z tego korzysta bo po to to właśnie jest. Jestem kasjerką i zawsze pytam o kazdego rodzaju karty lojalnościowe. To nie wstyd. To duma. Zawsze podziwiam takie kobiety.

Kochana, Szalona Moniko! To dobrze, ze walczysz ze stereotypami! To znakomicie, ze potraficie byc cudną Rodziną! To re we la cyj nie, iż tak cudnie się dobraliscie! To świetnie, ze jest Wam dobrze i, ze ekonomicznie radzicie sobie super! Ale…. jest niestety dość sporo rodzin tzw wielodzietnych, które zupełnie, ale to zupełnie nie radzą sobie w takiej sytuacji! I to oni dererminują obraz rodziny z większą liczbą dzieci! W tych rodzinach to dzieci utrzymują rodziców! 500+ jest przepisane, przejadane, prze…., ! Tak niestety jest! Znam kilka doskonale funkcjonujących duużych rodzin! Znam tez wiele( niestety), gdzie w ogole dzieci( a kilkoro tym bardziej) byc nie powinno! Kochajcie się pieknie, dużo dzieci miejcie! Wszystkiego dobrego

Też czesto słyszę “nie wyglądasz jak matka dziecka niepelnosprawnego” a jak taka wyglada? Rozni sie czyms? Jest jakos oznaczona? Kompletnie tego nie rozumiem. Jeszcze to podejscie ludzi do sytuacji, patrza na Ciebie jakbys im stowe ukradla z portfela. Tez pochodzę z rodziny wielodzietnej
Mam tez 2 siostry i 2 braci;) zawsze chcialam miec 3 dzieci, jednak zycie zdecydowalo za mnie. Mam prawie 5 letnia córkę i 9 miesieczna niepelnosprawna corke.

Jestem matką jednej córki. Tak wyszło, że późno urodziłam dziecko i na kolejne już było za późno. Jestem leniwcem jeżeli chodzi o makijaż itp. Powinnam brać przykład z matki wielodzietnej😂. Stereotypy o rodzinach wielo i jedno dzietnych są różne. Ile rodzin tyle historii. Ile oceniających tyle ocen.

Ja odkąd urodziłam nie mam ochoty malować się . Twarz mam zmęczoną , a makijaż na niej źle wygląda. A poza tym jakoś podobam się sobie bez. Inni natomiast mówią że lepiej z makijażem. A mi jest wygodnie bez. Nie chciałoby mi się aż tak wisieć przy lustrze a mam 30 che i jedno dziecko i teoretycznie więcej czasu jak matki z kilkoma dziećmi. Nie mam pomocy ze strony matki i teściowej dlatego jakoś tak nie mam czasu na inne rzeczy.

Jestes WIELKA ❤ Uwazam, ze kazde kolejne dziecko dodaje i Tacie i Mamie skrzydel. Zycze Wam duzo dobra ! Dobrze, ze o tym mowisz. Pozdrawiam – Mama Piatki Najszczesliwsza !

Mt jesteśmy 2 plus 3, przykre ale wlaśbie od najbliższych słyszałam czy ja chcialam tego 3 dziecka… 😔 wstyd mi za stereotypy, że więcej to chyba nie będziecie mieć bo wychowabie dzieci tyle kosztuje i wogole… a tak odbiegając od tematy to pierwsze co pomyślałam że jak to w 3 przecież to 4 dziecko 🙈😂

Jesteście potrzebni. Wasze serca są przeogromne! Dziękuję, że walczycie, nie ulegacie opiniom ludzi, którzy patrzą na Was przez pryzmat własnych ograniczeń ❤️ Niech Bóg Wam błogosławi 🔥

Świetny artykuł ! Uwielbiam tą szczerość w Twoich wypowiedziach. Obserwuje ten profil od nie dawna, ale Twoja rodzinka skradła moje serce 😉

Kochana ja jestem również mama wielodzietna, mamy trójkę dzieci A mi marzy się kolejne, póki co przekonuje męża do tego 😉 i mało mnie interesuje zdanie innych A mieszkam na wsi gdzie każdy wie o tobie wszystko i zapewne liczą każdemu skąd, za co. Pozdrawiam mocno i całuje wasze dzieciatka

Jak zwykle genialny tekst piękna matko wielodzietna 😂. Jestem przekonana że m.in. przez to że pokazujesz ( wiem to tylko skrawki dnia ale jednak ) jak wygląda życie rodziny wielodzietnej wiele osób zmieni swój sposób postrzegania. Ja np. Oglądając wasze stories czy zdjęcia nie zauważam już że Heniutek i Dorka są dziećmi z ZD. Dla mnie są to piękne i radosne dzieciaczki z ogromem miłości do ludzi i swiata.

I są takie rodziny które oddały by wszytko by zostać rodzicami … 😐.
By móc kochać… 😐 J

Jak zwykle świeczki w oczach po przeczytaniu całego artykułu ❤️ Uwielbiam Was, żałuje tylko że tak późno trafiłam na profil tak cudakowej KOBIETY 😍

Kurcze jak można kogoś pytać o kasę? Skąd masz…? Ludzie chyba nie mają ani trochę taktu.
Dzieciaki cudaki super! DOrja typowa księżniczka.
Sama marzę o dużej rodzinie, bo mimi rodzeństwa(20lat różnicy) czuję się jedynaczką. I chce by mój syn miał się z kim kłócić o zabawki.

Jesteś niesamowita❤️❤️ podziwiam Cię za tą siłę i determinację, której wielu tak bardzo brakuje, bo potrafią tylko narzekać jak to im źle. Cudowni jesteście i macie cudowne dzieci❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Podziwiam Cię, jesteś najlepsza na całym Instagramie 😂 codziennie rano przy kawie wchodzę z nadzieją że już jesteście 😊 jesteś piękna zadbaną kobieta i masz cudowne dzieciaki ♥️ wszystkie są idealnie ♥️ super rodzina 😊

Hej ,bardzo lubię was oglądać .Jestem mamą szósteczki ,często widzę szok na twarzach ludzi gdy ode z moja ekipą na zakupy czy spacer.Parę razy już usłyszałam ze to napewno przez 500+ ,no cóż ciężko pracujemy na to aby nasze dzieciaki miały wszystko czego zapragną.Podziwiam Cię wiem ile to wysiłku przy maluchach z tak małą różnicą wieku i potrzebami

Też jestem mamą 4 dzieci i też często słyszę że nie wyglądam i też mnie zawsze zastanawiało to jak powinnam wyglądać😀

Myślę, że jest mnóstwo bardzo krzywdzących stereotypów i przekonań, nie tylko o rodzinach wielodzietnych. Każdy zwraca uwagę na te, które dotykają akurat jego. Ja jestem mamą jedynaczki i też różne rzeczy słyszę. Myślę że jest wiele wspaniałych rodzin wielodzietnych, takich jak Wasza, ale niestety jest sporo tych, które sobie nie radzą. Mój mąż pochodzi z rodziny wielodzietnej z problemami (alkoholizm matki, bieda wynikające z nieumiejętności gospodarowania pieniędzmi, bardzo toksyczne relacje). Niestety takie dzieciństwo wpływa na całe życie, również nasze rodzinne. Momentami jest ciężko nawet bardzo. Dlatego uważam, że wielodzietność nie jest dla każdego, to powinna być świadoma i odpowiedzialną decyzja. Ściskam Was i podziwiam. zaglądam do Was codziennie ♥️😃

My 2+3 jak byłam w ciąży z trzeciem dlugooo wyczekanym usłyszałam że zrobiłam sobie dziecko dla 500+ A jak do tego zmieniliśmy mieszkanie na DOM to usłyszałam że i z 500+ kupiłam dom bo w ciąży już dają. I skąd mieli?!?! Patologia! Żal mi tych ludzi. Naprawdę. Jak w piątek pojechaliśmy na targ to jakiś facet bezczelnie patrząc na nas powiedział głośno do kolegi: te to się nabiorą 500+! No niż w kieszeni się otwiera! Jak można być takim dupkiem? Moje dzieci to slyszaly! Ale z doświadczenia też wiem że nie warto wchodzić w jakąkolwiek reakcję z takimi ludźmi i niestety ale uważam że dopiero za 20-30 lat zmieni się to postrzeganie ludzi.

I jesteś wzorem do naśladowania!!!!! Inspiracją, światłem dla wielu matek które mimo iż nie mają słodkiej gromadki a jednego rodzyneczka czasem się załamują tracą siły ale widząc Was biorą się za siebie i chcą żyć fajnie chcą dawać z siebie więcej 💙🦸‍♀️Dziękuję że jesteście 👩‍👦 🙏

Ja tez pochodzę z rodziny wielodzietnej, mam 4 siostry i 2 braci, i nie zamieniłabym jej na żadą inną 🙂 Moi rodzice mają 16 wnuków. I z mężem tez tworzymy rodzinę wielodzietną, mamy trójeczkę. Pozdrawiam

Moja mama tez pochodzi z wielodzietnej rodziny, ale takie naprawdę dużej 😀 Babcia miała 19 dzieci, obecnie zostało ich 16 razem z moja mama ❤️ 10 dziewczyn i 6 chłopaków! Niesamowite jest to jak wszyscy dalej się razem trzymają, nie ma kłótni, nie ma obrażania! Wychowali się w dwóch pokojach, a wszyscy wyszli na cudownych ludzi! Dzięki temu ja mam piękne wspomnienia z dzieciństwa kiedy wszyscy zjeżdżaliśmy do dziadka, a ona zawsze miał dla nas czekolady! Dziadek doczekał się 42 wnuków. Pozdrawiam Was wszystkich cieplutko 😍

Jesteś niesamowita 🙂 fajnie że piszesz o stereotypach, bo w odróżnieniu od Ciebie, nie mogę mieć dzieci i też nie mieszczę się w tych dziwnych stereotypach. Ludziom się wydaje że wiedzą lepiej i pomimo że nie chodzą w naszych butach i kompletnie nie mają w sobie pokory i ciągle oceniają . Świetna z was rodzinka, uwielbiam was oglądać!

Czytam post wczoraj późno w nocy dziecka już posnely chatę ogarnęłam padam ze zmęczenia..wzięłam telefon i czytam jedno oko już zamknięte telefon co sekundę z ręki wypada bo przysypiam ale czytam dalej twardo… doszłam do momentu,,jak powinna wyglądać matka wielodzietna “zjeżdżam dalej a tam zdjęcie Wojtka 🤣🤣w pół snie mówię do siebie co ta Monika,że niby jak Wojtek powinna wyglądać 🤣🤣🤣

Ja podziwiam bardzo. I to w sumie za wszystko, za logistykę, za to, że pokazujesz, że na przekór wszystkim i wszystkiemu można być zadbaną i szczęśliwą mamą z już w sumie 4 dzieci 😀 uwielbiam Was! ❤️ I myślę, że część ludzi tak po ludzku jest ciekawa skąd macie pieniądze na dom i dzieci (generalnie 500 plus nie liczę, bo teraz dużo rzeczy jest mega drogich). I zazdroszczę, bo mój mąż kocha swoją pracę i jej nie zmieni j choć zarabia okej to jednak budowa domu tyle pochłania, że nie możemy pozwolić sobie na to, aby ją zrezygnowała z pracy i zaszła w drugą ciążę 🙂 a bardzo byśmy tego chcieli.

Bardzo podoba mi się styl jakim piszesz. Gratuluję ci pięknej rodziny. My mamy 6 dzieci ale ciebie podziwiam za odwagę. Duże brawa też dla twojego męża. To ważne dla kobiety mieć takiego rycerza u boku. Życzę Wam wszystkiego co najlepsze.

Przeczytalam całość jednym tchem, ze łzami cieknacymi po twarzy. Podziwiam i gratuluję. Bardzo lubie ludzi z ZD, kiedy byłam młoda pracowałam w specjalnym przedszkolu i tam poznałam dziewczynke ZD i wtedy juz jej rodzice, a bylo to ponad 30 lat temu zrobili wszystko zeby Malgosia poszla do normalnej podstawówki, co prawda dwa lata póżniej, ale poszła. Tymbardziej wierzę że Wasze dzieciaczki bedą miały fajne życie, a to że maja cudowna rodzine im to ulatwi. Trzymam kciuki za Was i czekam na kolejny wpis. Ja tez zakochalam sie w Waszych dzieciach a szczegolnie w Dorci, cudownej istotce. Beata

Jesteś magiczna❤jesteś fantastyczna dziewczyna ❤a Wojtek miał wielkie szczeście spoykającw Ciebie na swojej drodze ❤badżcie zawsze szcześliwi❤niech Wam sie darzy❤w nieskończoność.❤Uwielbiam jak jesteście❤

Monia… dziś wieczór sponsorują łzy. Ale te dobre , te które niosą pewność, ze są Anioły na ziemi . Dziękuje, ze nimi jesteście dla Waszych dzieci! Macie piękna rodzinę. Sama mam 2, ale codzień zachwycam się Waszymi dziećmi. Są idealne 😍

Przeczytałam jednym tchem wszystkie wpisy na Twoim blogu. A zeby mnie cos wciągnęło to rzadkość. Kochana pomyśl nad ksiazka taka o was, o życiu z ZD. Obserwuje Was na IG od niedawna ale juz poklochałam Was. Wycaluje ode mnie dzieciaczki i męża A maz Ciebie bo robicie kawał dobrej roboty . Jestescie wspaniali 😘

Jejku ,jak przyjemnie się czyta Twoje posty 🥰 obserwuje Was od niedawna i jestem oczarowana 🥰Mam 27 lat ,jestem mamą dwójki dzieci , chłopca lat 10 i córki lat 6 i od pewnego czasu marży mi się trzecie tak naprawdę dopiero przy córce poczułam co to jest instynkt macierzyński ☺️ Sama pochodzę z wielodzietnej rodziny ,mam 3 siostry i jednego brata i teraz tak bardzo doceniam , że ich mam ,jeden za drugim by w ogień wpadł ,jest głośno i radośnie ,zawsze coś się dzieje ☺️w domu nie było biedy ,ale też nie było bogactwa ,było po prostu normalnie.
Ps.Ciesze się , że trafiłam na Wasz profi . Pozdrawiam serdecznie 😚

W Arabi Saidyjskiej 4,5,6 dzkecko to normalność.Nikt nie patrzy jak w polsce wilkiem,wręcz tam jest presja 1, 2 dzieci to mało!Podziwiam i zazdroszcze bardzo ja instynkt macierzyński chyba mam od 5 roku życia,gdy moi rówieśnicy bawili się zabawkami ja opiekowałam sie dziecmi mamy koleżanki z własnej woli.Zawsze marzyłam o dużej rodzinie.Adopcja dla mnie to też coś pięknego.Nie mam tyle odwagi co ty!Podziwiam was bardzo,wspaniałą rodzine tworzycie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


CAPTCHA Image
Reload Image